Definitywny koniec sezonu siatkarskiego
Europejska Konfederacja Siatkówki (CEV) ogłosiła decyzję o odwołaniu zawieszonych w marcu rozgrywek Ligi Mistrzów. To oznacza definitywny koniec sezonu 2019/2020. Niezależnie od tego ruszyła już karuzela transferowa.
Na ostateczną decyzję CEV nie czekał zarząd Jastrzębskiego Węgla. Pomarańczowi dotarli do ćwierćfinału Ligi Mistrzów, w którym mieli zmierzyć się z włoskim Trentino Itas. Do spotkań tych nie doszło. Jastrzębianie odmówili wyjazdu do Włoch w momencie, kiedy na dobre wybuchała epidemia koronawirusa. CEV nalegał, by mecz się odbył. Po kilkudniowej przepychance działacze jastrzębskiego klubu postawili na swoim. Mecz zostały odwołane, a później wszystkie rozgrywki zawieszone.
Nie czekając na ostateczne decyzje CEV klub zawarł porozumienie z zawodnikami o zakończeniu z dniem 31 marca kontraktów w zakresie świadczenia usług sportowych, Natomiast kontrakty dotyczące świadczenia usług reklamowych w sezonie 2019/2020 nadal miały obowiązywać. Zawarte porozumienie uwzględniało również ewentualny udział zawodników i sztabu szkoleniowego w dokończeniu tegorocznej edycji Ligi Mistrzów w przypadku stosownej decyzji CEV w tym zakresie.
Ponadto zarząd Jastrzębskiego Węgla w piśmie skierowanym do CEV wystąpił z wnioskiem, aby w przypadku braku możliwości dokończenia bieżącej edycji rozgrywek Ligi Mistrzów do kolejnej jej edycji w sezonie 2020/2021 włączony został zespół jastrzębskiego klubu oraz inne zespoły, które w tej edycji pozostały jeszcze w grze, a z przyczyn od nich niezależnych nie mają możliwości dokończenia tych rozgrywek.
Propozycja ta raczej nie zyskała chyba zrozumienia w gronie działaczy europejskiej konfederacji, bowiem kilka dni temu ogłosili oni, że w przyszłym sezonie Polskę w rozgrywkach Ligi Mistrzów mogą reprezentować trzy drużyny. A to, w świetle rozstrzygnięć przyjętych przez władze PlusLigi, będą raczej Verva Warszawa, ZAKSA Kędzierzyn-Koźle i PGE Skra Bełchatów. w pozytywne rozstrzygnięcie wierzy jednak sternik jastrzębskiego klubu.
– Nasz udział w tegorocznej edycji Ligi Mistrzów był jak piękny sen i dostarczył nam wszystkim niezapomnianych emocji. Szkoda, że naszą wspaniałą przygodę w tych rozgrywkach zakończyła pandemia koronawirusa. Od początku jednak stałem na stanowisku i dałem temu jasny wyraz przy okazji niedoszłych meczów z Trentino Volley, że zdrowie i życie zawodników jest najważniejsze. Z tego względu szanuję dzisiejszą decyzję CEV o zakończeniu sezonu w europejskich pucharach. Jednocześnie ciągle wierzę w to, że nasz wniosek z 5 kwietnia zostanie przez Europejską Konfederację Siatkówki rozpatrzony pozytywnie – mówi Adam Gorol, prezes Jastrzębskiego Węgla.
Na razie wiadomo jedynie, że w zespole Jastrzębskiego Węgla w nowym sezonie nie zobaczymy Dawida Konarskiego. Reprezentant Polski poinformował o tym za pośrednictwem mediów społecznościowych. "Nie chcieliśmy się rozstawać, ale wirus i jego konsekwencje nas rozłączyły. Moja przygoda w Jastrzębskim Węglu pomału dobiega końca. W przyszłym sezonie nie będę reprezentował barw śląskiego klubu. Dziękuję Prezesowi, Sztabowi, Graczom i wszystkim kibicom Jastrzębskiego Węgla za te półtora roku wspólnej walki i emocji. Jeszcze cztery tygodnie temu byliśmy praktycznie przy podpisach nowej umowy, a dzisiaj się żegnamy..." - napisał Konarski.
Jak podaje "Przegląd Sportowy" powołując się na włoskie media z opcji przedłużenia kontraktu z Jastrzębskim Węglem na kolejny sezon nie skorzystał trener Slobodan Kovac. Tym samym szkoleniowcem Pomarańczowych ponownie ma zostać Kanadyjczyk Luke Reynolds (prowadził jastrzębski zespół tymczasowo w połowie minionego sezonu pod zwolnieniu Roberto Santillego).
Na razie klub nie wydał żadnego oficjalnego komunikatu dotyczącego roszad kadrowych.