Ten mecz nie powinien się odbyć. GKS Katowice przegrał z AZS Olsztyn

FOTO: plusliga.pl FOTO: plusliga.pl

Zdziesiątkowana przez koronawirusa drużyna GKS-u Katowice przegrała z Indykpolem AZS-em Olsztyn 0:3. Według trenera gospodarzy Grzegorza Słabego ten mecz nie powinien się odbyć.

Dla GKS-u było to jedno z najtrudniejszych spotkań w historii występów w PlusLidze. Z powodu kontuzji oraz pozytywnych wyników testów na koronawirusa w kadrze meczowej na spotkanie z olsztynianami było zaledwie ośmiu graczy. Z racji urazu Jakuba Szymańskiego na przyjęciu wystąpił z konieczności nominalny libero Dawid Ogórek, ponadto na środku siatki zobaczyliśmy duet Kamil Drzazga - Jakub Lewandowski.

Grający w mocno okrojonym składzie katowiczanie nie byli w stanie mocno postawić się faworyzowanej ekipie z Olsztyna i ulegli po 75 minutach. Jedynie na początku każdej z trzech partii toczyli w miarę wyrównaną walkę. W drugim secie GKS po raz pierwszy wyszedł na prowadzenie 8:6, ale odpowiedź rywali była błyskawiczna – dziewięć punktów z rzędu. W trzeciej partii przez długi czas toczyła się zacięta walka punkt za punkt, ale gdy tylko olsztynianie podkręcili tempo gry rywal był już bezradny.

 Cierpieliśmy jako drużyna. Wspólnie przeżywaliśmy tę sytuację, w której się znaleźliśmy. Zostaliśmy upokorzeni dużo wcześniej. Jak czytam wypowiedzi przedstawicieli PLS, którzy COVID traktują jak kontuzję, to chciałbym powiedzieć, że na tę kontuzję dużo ludzi już zmarło. Życzę wszystkim zdrowia i tego, aby ich kontuzje omijały - mówił po meczu trener GKS-u Grzegorz Słaby.

GKS Katowice - Indykpol AZS Olsztyn 0:3 (16:25, 17:25, 20:25)
GKS: Nowosielski, Domagała, Lewandowski, Drzazga, Kogut, Szymański, Mariański (libero) oraz Ogórek.
AZS: Firlej, Butryn, Averill, Poręba, Andringa, DeFalco, Gruszczyński (libero) oraz Salehi, Jakubiszak.

Powrót na górę

Piłka nożna

Inne dyscypliny

Strefa konesera

Polecane strony

O nas

Podążaj za nami