Jastrzębski Węgiel zagra w finale Ligi Mistrzów!
Po raz pierwszy w historii zespół Jastrzębskiego Węgla zagra w finale siatkarskiej Ligi Mistrzów! W rewanżowym meczu półfinałowym Pomarańczowi wprawdzie przegrali z tureckim Halkbankiem Ankara 2:3, ale dwa wygrane sety wystarczyły, by odnieść największy sukces w historii klubu na europejskiej arenie. A to jeszcze nie koniec!
Cel Pomarańczowych byłą jasny: wygrać dwa sety. Jego realizację gospodarze rozpoczęli z ogromną determinacją. Zespół z Ankary tylko w pierwszych fragmentach premierowego seta mogli poczuć szansę na sprawienie bojowo nastawionym jastrzębianom psikusa. Z czasem, gównie za sprawą świetnych zagrywek i doskonałej grze w obronie, przewaga podopiecznych trenera Marcelo Mendeza rosła z akcji na akcję. I kiedy wydawało się, że na drodze do finału bramki na autostradzie są otwarte, w drugiej partii inicjatywę przejęła drużyna ze stolicy Turcji. Goście postawili na mocną zagrywkę i dało to efekty. Szybko "odskoczyli" na bezpieczną przewagę, której gracze Jastrzębskiego Węgla nie potrafili zniwelować. Seta zakończył asem serwisowym Amerykanin Thomas Jeschke.
Trzecia odsłona zaczęła się dla Pomarańczowych koszmarnie. Zanim gra zaczęła się na poważnie goście prowadzili już 7:1. Trener Mandez zdecydował się na zmianę trenera: Benjamina Toniuttiego zastąpił Eemi Tervaportti. Ambitna pogoń niesionych dopingiem wypełnionej do ostatniego miejsca hali sprawiła, że siatkarze Jastrzębskiego Węgla doprowadzili do stanu 21:21. W końcówce jednak zablokowany został Stephen Boyer, a goście wykorzystali pierwszą piłkę setową.
Zrobiło się gorąco. Na szczęście szybko okazało się, że Halkbank "wystrzelał" się i w czwartej partii od początku gra toczyła się pod dyktando gospodarzy. Kluczowym okazało się wyeliminowanie najczęściej atakującego zawodnika z Ankary, którym był Holender Abdel-Azis Nemir. W dodatku grający po raz pierwszy na tak długim dystansie Tervaportti pokazał, że doskonale potrafi zgubić blok rywali. Jastrzębianie szybko wypracowali sobie bezpieczną przewagę, którą bez większych problemów utrzymali do końca. Finał stał się faktem.
Na tie-breaka argentyński szkoleniowiec Jastrzębskiego Węgla desygnował rezerwowy skład pozwalając swoim liderom odpocząć przed rozpoczynającym się już w sobotę play-off PlusLigi.
Jastrzębski Węgiel - Halkbank Ankara 2:3 (25:17, 18:25, 22:25, 25:16, 12:15)
Jastrzębski Węgiel: Toniutti, Fornal, M'Baye, Boyer, Clevenot, Gladyr, Popiwczak (libero) - Tervaportti, Hadrava, Dębski, Dryja, Macyra, Szymura, Granieczny (libero).
Halkbank: Ma'a, Bruno, Ulu, Nemir, Jeschke, Matić, Ivgen (libero) - Volkan (libero), Gulmezoglu, Koc, Eksi.