Tylko "punkcik" - wyniki 9. kolejki II ligi
Bardzo słabo w 9. kolejce II ligi zaprezentowały się trzy śląskie zespoły. Tylko Rozwój "uciułał" w Katowicach punkt w pojedynku z najsłabszą Gwardią. Pierwszej porażki w sezonie doznał beniaminek z Jastrzębia, również na tarczy z Legionowa wrócił ROW.
Piłkarze Marka Koniarka chcieli w meczu u siebie z najsłabszą Gwardią Koszalin podreperować swój skromny dorobek punktowy, tymczasem mogą podziękować swojemu bramkarzowi - Bartoszowi Solińskiemu, że nie przegrali. Zwłaszcza w ostatnich 10 minutach i doliczonym czasie gry goście mogli i powinni co najmniej trzykrotnie ulokować futbolówkę w bramce. Z drugiej strony to gospodarze mieli idealna sytuację na kwadrans przed końcem, aby objąć prowadzenie.
Niestety strzał z "wapna" Kamila Bętkowskiego doskonale wyczuł golkiper Gwardii - Adrian Hartleb. Dla Rozwoju to drugie, kolejne spotkanie, w którym marnują oni rzut karny. Przed tygodniem w derbach z ROW-em okazję z 11. metrów zmarnował Michał Płonka! Bezbramkowy remis spowodował, że oba zespoły w dalszym ciągu okupują strefę spadkową. Koszalinianie dalej są czerwoną latarnią II ligi, a drużyna ze śląskiej stolicy plasuje się dwie lokaty wyżej.
Rozwój Katowice - Gwardia Koszalin 0:0
W 75. minucie rzutu karnego nie wykorzystał Kamil Bętkowski (Adrian Hartleb obronił).
Rozwój: Soliński - Mońka, Czekaj, Szeliga, Kowalski - Jaroszek (46. Kamiński), Barwiński (80. Olszewski) - Paszek, Płonka, Szołtys (65. Bętkowski) – Wrzesień (8. Łączek).
Gwardia: Hartleb - Januszkiewicz, Wojciechowski, Stańczyk, Oleszczuk - Przyborowski (64. Majtyka), Shimmura - Sopel (64. Szubert), Poźniak, Kwiatkowski (87. Karbowiak) – Brzeziański (84. Łysiak).
Żółte kartki: Mońka, Szołtys, Kowalski, Bętkowski - Januszkiewicz, Oleszczuk.
Dopiero pierwszej porażki w sezonie doznał rewelacyjny beniaminek z Jastrzębia-Zdroju. W hicie 9. kolejki drużyna GKS-u 1962 Jastrzębie uległa jedną bramką również rewelacji sezonu - poznańskiej Warcie. Mecz dwóch czołowych ekip dostarczył kibicom na Dolnej Wildzie spodziewanych emocji. Pierwsza połowa była bardzo wyrównana i zakończyła się bez bramek - pomimo kilku dobrych okazji z obu stron.
W drugiej części o wygranej gospodarzy zadecydowała szybka akcja i kapitalne dośrodkowanie Krzysztofa Biegańskiego do Michała Przybyły, który mocną główką z kilku metrów nie dał szans Grzegorzowi Drazikowi. Po meczu w Poznaniu oba zespoły zamieniły się pozycjami w tabeli, ale podopieczni Jarosława Skrobacza w dalszym ciągu są na miejscu gwarantującym awans ligę wyżej
Warta Poznań - GKS 1962 Jastrzębie 1:0 (0:0)
(Michał Przybyła 71)
Warta: Adrian Lis - Tomasz Dejewski, Jakub Kiełb, Bartosz Kieliba, Adrian Laskowski, Radosław Jasiński, Wiktor Patrzykąt, Krzysztof Biegański (87. Nikodem Fiedosewicz), Adrian Cierpka, Michał Przybyła (83. Hubert Antkowiak), Bartosz Kalupa.
GKS 1962: Grzegorz Drazik - Oskar Mazurkiewicz, Kacper Kawula, Kamil Szymura, Dominik Kulawiak, Bartosz Semeniuk (70. Dominik Szczęch), Damian Tront, Farid Ali, Krzysztof Gancarczyk (75. Wojciech Caniboł), Kamil Jadach, Daniel Szczepan (85. Tomasz Dzida).
Żółte kartki: Kalupa (Warta) oraz Gancarczyk, Szczepan, Caniboł (GKS).
Najsłabiej w tej kolejce zaprezentował się zespół Piotra Piekarczyka. ROW 1964 Rybnik nie miał nic do powiedzenia w starciu z Legionovią w Legionowie. Porażka 3:1 to najniższy wymiar kary dla gości ze Śląska. Rybniczan już w pierwszej odsłonie rozmontował duet: Grzegorz Mazurek - Przemysław Rybkiewicz, który wielokrotnie zagrażał bramce Kacpra Rosy. Gospodarze w I połowie strzelili dwa szybkie gole, po kombinacyjnych akcjach w przeciągu zaledwie 4. minut.
W drugiej części obraz gry się nie zmienił. W 71. minucie gospodarze za sprawą Rybkiewicza po raz trzeci "ukąsili" rybniczan, których stać było tylko pod koniec gry na honorowe trafienie autorstwa Marka Krotofila, który dobił skutecznie piłkę po wcześniejszej główce w słupek w wykonaniu Sebastiana Musiolika. Po 9. kolejkach drużyna ROW-u niebezpiecznie zbliżyła się do strefy spadkowej, nad którą ma już tylko punkcik zapasu
Legionovia Legionowo - ROW 1964 Rybnik 3:1 (2:0)
(Grzegorz Mazurek 33, Przemysław Rybkiewicz 37, 71 - Marek Krotofil 89)
Legionovia: Pusek - Grzelak, Wojcinowicz, Zając, Goliński - Żebrowski (89. Trzmiel), Klak (80. Lukava), Zaklika, Kwiatkowski, Rybkiewicz (73. Jajko) – Mazurek (75. Kowalczuk)
ROW 1964: Rosa - Krotofil, Bober, Jary, Gojny - Koleczko (71. Kalisz), Tkocz (64. Spratek), Muszalik, Koch (65. Gorzawski) – Brychlik (59. Siwek), Musiolik
Żółte kartki: Bober, Spratek.