Bezkompromisowy beniaminek KKS Kalisz pod wodzą trenera Ryszarda Wieczorka przyjechał na Bukową bez kompleksów i już w 20. minucie wyszedł na prowadzenie. To tylko rozzłościło piłkarzy GKS-u Katowice, którzy zdołali wyrównać jeszcze przed przerwą. Po zmianie stron dominacja GieKSy nie podlegała już dyskusji, a dla gości zakończyło się to sromotną porażką!

Miłą niespodziankę sprawiła Skra Częstochowa. Skrzaki tyleż niespodziewanie, co zasłużenie pokonali na wyjeździe będącą ostatnio na fali Pogoń Siedlce. Najpierw w I połowie skutecznie główkował rosły Mariusz Holik, a gdy gospodarze wyrównali w końcówce, to już po trzech minutach najlepszy egzekutor Skrzaków - Kamil Wojtyra po bilardzie od obu słupków, zapewnił im komplet punktów!

Zajmujący 4. lokatę w tabeli GKS Katowice na Bukowej jeszcze w tym sezonie nie przegrał. Z kolei beniaminek KKS Kalisz pod wodzą doskonale znanego na Śląsku trenera  Ryszarda Wieczorka gra bardzo bezkompromisowo. Albo wygrywa, albo przegrywa. W 11. kolejkach jeszcze nie zremisował. 

Skra Częstochowa przegrała tymczasem dwa ostatnie spotkania i będzie chciała się zrehabilitować. Nie będzie to proste, bo Skrzakom przyjdzie zmierzyć się na wyjeździe, gdzie tradycyjnie spisują się o wiele gorzej niż pod Jasną Górą. W dodatku ich rywalem będzie w Siedlcach miejscowa Pogoń, która po redukcji karnych punktów, pnie się powoli w górę tabeli.

Po raz 4. w sezonie trafił niesamowity Kamil Wojtyra i Skra Częstochowa niespodziewanie wygrała na Pomorzu z silną Bytovią w Bytowie, umacniając się w czubie tabeli! Po dwóch wygranych z rzędu dość niespodziewanie na Bukowej wyhamował GKS Katowice. GieKSa przegrywała po I połowie, ale po przerwie najpierw Arkadiusz Woźniak, a 12 minut przed końcem Marcin Urynowicz wyprowadzili Trójkolorowych na prowadzenie. Niestety w doliczonym czasie gry rzut karny za rękę wykorzystała Pogoń Siedlce i pozbawiła gospodarzy kolejnej wygranej.