Jastrzębski Węgiel szuka formy z poprzedniego sezonu
Cztery porażki w siedmiu meczach w siedmiu meczach – nie jest to imponujący bilans otwarcia sezonu w wykonaniu siatkarzy Jastrzębskiego Węgla. Kibice liczą, że zespół trenera Marka Lebedewa odzyska formę z poprzednich rozgrywek.
Jastrzębianie rywalizację w PlusLidze rozpoczęli od efektownego zwycięstwa nad PGE Skrą Bełchatów. Jednak później Pomarańczowi znacznie obniżyli loty. W drugim meczu ulegli broniącej mistrzowskiego tytułu ZAKSie Kędzierzyn-Koźle, by kilka dni później pokonać beniaminka z Zawiercia. W kolejnych meczach po tie-braeakach we własnej hali przegrali z Treflem Gdańsk i Asseco Resovią Rzeszów. Straty poniesione w tych meczach odrobili pokonując BBTS Bielsko-Biała, ale przegrana 0:3 z AZS-em Olsztyn pokazał, że jastrzębianie dalecy są od formy prezentowanej w poprzednim sezonie. Zawodnicy i sztab szkoleniowy mają świadomość tego, że zarówno gra, jak i wyniki są niesatysfakcjonujące.
- Nie jesteśmy w formie, jakiej wszyscy byśmy oczekiwali. Tylko momentami potrafimy wznieść się na najwyższy poziom, zwłaszcza w meczach u siebie. Ale sezon trwa, a my każdego dnia ciężko pracujemy nad tym, by nasze występy były lepsze – mówi Mark Lebedew, szkoleniowiec Jastrzębskiego Węgla.
Inna rzecz, że Pomarańczowi mają za sobą istny siatkarski maraton, który stał się ich udziałem w październiku. W ciągu 21 drużyna rozegrała aż siedem spotkań. Czy gra co trzy dni mogła odbić się niekorzystnie na dyspozycji fizycznej zespołu?
- Na pewno nie jesteśmy tak wypoczęci jak w lipcu, ale jednocześnie nie uważam byśmy wyglądali źle pod względem fizycznym. Owszem, mieliśmy sporą dawkę spotkań w tym pierwszym miesiącu rozgrywek, ale to wciąż dopiero początek sezonu i też jakoś wybitnie nie podróżowaliśmy – uważa australijski szkoleniowiec.
Lebedew cieszy się, że najbliższy mecz jego zespół rozegra przed własną publicznością. W piątek (3listopada) jastrzębianie podejmą Curpum Lubin.
- Wiem, że jesteśmy blisko tego, by nasza gra wreszcie wyglądała tak, jakbyśmy sobie tego życzyli. Nawet w meczu z Olsztynem były fragmenty, kiedy potrafiliśmy wzbić się na wyżyny. Teraz trzeba popracować nad tym, by utrzymać taki poziom gry na dłuższym dystansie w meczu – kończy opiekun Jastrzębskiego Węgla.
Początek piątkowego spotkania o godz. 18.00.