Niewykorzystana szansa Jastrzębskiego Węgla
Zespół Jastrzębskiego Węgla był o krok od wygranej nad Treflem Gdańsk. Pomarańczowi nie wykorzystali w trzecim secie trzech piłek meczowych i ostatecznie zeszli z boiska pokonani.
Pierwsze dwie partie bezapelacyjnie należały do drużyny prowadzonej przez Ferdinando de Giorgiego. Dobra gra w ofensywie jastrzębian i ich skuteczne bloki, cały czas trzymały gospodarzy na dystans prowadząc ich najpierw wygranej w pierwszym, a potem w drugim secie. Pewne było, że w ciągu dziesięciominutowej przerwy posypią się w szatni gdańszczan ostre słowa, które zmotywują podopiecznych Andrei Anastasiego do lepszej gry.
Trzeci set bez wątpienia był najbardziej wyrównanym. Gdańszczanie przebudzili się z letargu i choć nie wystrzegali się własnych błędów, byli w stanie dotrzymać kroku ekipie gości. Gra punkt za punkt trwała aż do samej końcówki (23:23), która przerodziła się w emocjonującą grę na przewagi. Ostatecznie gospodarze obronili trzy piłki meczowe i wykorzystali swojego setbola. Czwarty set podopieczni Anastasiego zagrali na fali zwycięstwa i dominowali na parkiecie. Rozpędzona drużyna gdańszczan pewnie doprowadziła do tie-breaka.
Ostatni set gospodarze zaczęli rewelacyjnie (8:3). Nieprzemyślane akcje i zepsute ataki ze strony Trefla i konsekwentna gra jastrzębian musiały skutkować łatwymi stratami punktów gdańszczan, a co za tym idzie - szybkiego trwonienia zbudowanej przewagi. W pewnym momencie obie drużyny zrównały się wynikiem. Ostatecznie sprawy we własne ręce wzięli Damian Schulz i Artur Szalpuk, którzy stanowili praktycznie całą ofensywną stronę swojej drużyny i przesądzili o wyniku.
Trefl Gdańsk – Jastrzębski Węgiel 3:2 (20:25, 18:25, 28:26, 25:19, 15:13)
Trefl: Nowakowski, Sanders, Schulz, McDonnell, Szalpuk, Mika, Majcherski (libero) - Niemiec, Kozłowski, Gunter, Grzyb, Olenederek (libero), Jakubiszak.
Jastrzębski Węgiel: Muzaj, Boruch, de Rocco, Kampa, Sobala, Oliva, Popiwczak (libero) - Ernastowicz, Quiroga, Gdowski (libero).