Męczarnie Pomarańczowych. Faworyt wygrał w Będzinie
Aż pięciu setów potrzebowała drużyna Jastrzębskiego Węgla, by pokonać MKS Będzin. Dla Pomarańczowych ten mecz mógł skończyć się blamażem, bowiem po trzech partiach gospodarze prowadzili 2:1.
Wydawało się, że po porażce z drużyną Stali Stocznia Szczecin we własnej hali siatkarze Jastrzębskiego Węgla będą chcieli zrehabilitować się w oczach swoich kibiców i pewnie pokonają ekipę MKS-u Będzin. Wszak ich rywale przed poniedziałkowym spotkaniem legitymowali się zerowym dorobkiem punktowym i Pomarańczowi byli zdecydowanymi faworytami tej konfrontacji.
Pierwszy set od początku przebiegał pod dyktando podopiecznych trenera Ferdinando de Giorgiego. Jednak w drugiej partii do głosu doszli gospodarze. Wykorzystali słabsze przyjęcie w szeregach jastrzębian oraz nie najlepszą dyspozycję Dawida Konarskiego. Co gorsza dla kibiców Pomarańczowych siatkarze z Będzina wygrali też trzeciego seta. W czwartym goście w końcu zagrali na poziomie swoich możliwości i doprowadzili do tie-breaka. W nim ich przewaga nie podlegała już dyskusji. Jednak za swoją słabość zapłacili niespodziewaną stratą punktu.
Już w sobotę (3 listopada) kibiców siatkówki w naszym regionie czeka duże wydarzenie. Zespół Jastrzębskiego Węgla podejmie broniącą mistrzowskiego tytułu PGE Skrę Bełchatów. Początek tego spotkania o godz. 14.45. (AK)
MKS Będzin - Jastrzębski Węgiel 2:3 (21:25, 25:21, 25:19, 13:25, 10:15)
Jastrzębski Węgiel: Kampa, Fromm, Kosok, Konarski, Lyneel, Hain, Popiwczak (libero) - Wolański, Oliva, Bucki, Rusek, Gunia.