Katowiczanie postraszyli faworyta, ale przegrali w tie-breaku
Bliscy sprawienia niespodzianki byli siatkarze GKS-u Katowice. Dopiero po tie-breaku ulegli Vervie Warszawa. Wicemistrz Polski chyba nie spodziewali się tak trudnej przeprawy w Szopienicach.
Tym razem trener Dariusz Daszkiewicz postawił na swoje najmocniejsze zestawienie, z Kamilem Kwasowskim jako drugim przyjmującym. Z kolei trener Andrea Anastasi trochę przemeblował wyjściową szóstkę – po raz pierwszy w PlusLidze od samego początku wystąpił atakujący Artur Udrys, szansę dostał także Igor Grobelny.
Katowiczanie nie wystraszyli się ekipy z Warszawy i cały czas grali odważnie w ofensywie, świetnie prowadzeni przez duet – Jakub Jarosz i Rafał Szymura. Już w pierwszej partii mieli swoje szanse na zwycięstwo, jednak w końcówce goście ich wypunktowali. Słabo prezentował się Udrys, który skończył w sumie tylko 3 z 12 ataków, więc trener Anastasi zmienił go w końcu na Jana Króla. To jednak nie wystarczyło, bo katowiczanie grali bardzo odważnie w ataku, często kiwali za blok, a piłka wpadała w boisko, o co wściekły był włoski szkoleniowiec. GKS nie tylko wygrał drugiego seta, lecz po niezwykle zaciętej walce zwyciężył także w trzecim (ta partia trwała aż 37 minut). Czwartego seta również lepiej rozpoczęli gospodarze, jednak warszawianie zaczęli trochę lepiej zagrywać i wyprowadzać skuteczne kontrataki. Ostatecznie wygrali do 23, a GKS zaczynał swój już siódmy tie-break w tym sezonie!
Piąty set to początkowo popis gospodarzy, którzy wyszli na prowadzenie 8:5. Po zmianie stron to jednak goście odrobili straty i wyszli na prowadzenie przy zagrywce Patryka Niemca. W samej końcówce najpierw piłkę meczową w aut posłał Piotr Nowakowski, by w kolejnych akcjach taki sam błąd popełnił Jarosz i Verva zwyciężyła 16:14.
GKS Katowice - Verva Warszawa 2:3 (23:25, 25:21, 28:26, 23:25, 14:16)
GKS: Firlej, Szymura, Zniszczoł, Jarosz, Kwasowski, J. Nowakowski, Watten (libero) - Drzazga.
Verva: Bizard, Kwolek, P. Nowakowski, Udrys, Grobelny, Wrona, Wojtaszek (libero) - Król, Niemiec.