GKS Katowice od zwycięstwa w Suwałkach rozpoczął nowy sezon w PlusLidze

Zespół trenera Grzegorza Słabego nie był faworytem w konfrontacji ze Ślepskiem, ale poradził sobie wręcz perfekcyjnie. Do polowy pierwszego seta gra była wyrównana. Jednak z czasem goście zaczęli uzyskiwać przewagę. Po asie Jakuba Jarosza było 16:19. Trener ekipy z Suwałk Andrzej Kowal poprosił o czas. Przerwa nie podziałała mobilizująco na gospodarzy. Po wznowieniu gry zdobyli następny punkt, a za chwilę Jarosz popisał się kolejnym asem. GKS mógł spokojnie kontrolować grę.

Początek drugiego seta należał do GKS-u. Dopiero zagrywki Marcina Walińskiego sprawiły, że Ślepsk zaczął wracać do gry i odrobił straty. Nie podłamało to ekipy trenera Słabego, która poprawiła przyjęcie i konsekwentnie parła do odzyskania dominacji. Po bloku Jarosza GKS prowadził 15:12, jednak dwa bloki suwalszczan z rzędu pokazały, że cały czas należy zachowywać koncentrację. Na wyżyny wspinał się Kamil Kwasowski, z drugiej strony gospodarze razili serwisami i do końca nie było wiadomo, jak zakończy się druga partia. Ostatecznie lepsi okazali się katowiczanie.

Gospodarze zaczęli seta ostatniej szansy od mocny uderzeń, ale zagrywki Jarosza pokazały, że GKS nie zamierza schodzić ze zwycięskiego szlaku. Po bloku Kwasowskiego i Miłosza Zniszczoła udało się odrobić straty do rywala. Miejscowi mieli inicjatywę i prowadzili m.in. 14:11 oraz 16:13. Po ataku Adriana Buchowskiego z drugiej piłki i dynamicznej próbie Zniszczoła GKS doprowadził do remisu po 18. Zapowiadała się ciekawa końcówka i taka była. Doszło do gry na przewagi, zakończonej po punktach Buchowskiego i Jarosza.

Ślepsk Malow Suwałki - GKS Katowice 0:3 (18:25, 22:25, 25:27)
Ślepsk: Sapiński, Gonciarz, Bołądź, Rousseuax, Rudzewicz, Waliński, Czunkiewicz (libero) - Filipowicz (libero), Sacharewicz, Klinkenberg, Kaczorowski, Rohnka.
GKS: Jarosz, Kwasowski, Firlej, Buchowski, Zniszczoł, Nowakowski, Watten (libero).