Pomarańczowi awansowali do Ligi Mistrzów! Jastrzębski Węgiel pewnie pokonał mistrza Rumunii
Siatkarze Jastrzębskiego Węgla zapewnili sobie awans do fazy grupowej Ligi Mistrzów. W decydującym spotkaniu pokonali rumuński CSM Arcada Galati 3:0. Teraz czekają ich dwa turnieje w Berlinie i Kazaniu.
Saga pod tytułem "Droga Jastrzębskiego Węgla do Ligi Mistrzów w sezonie 2020/2021" dobiegła szczęśliwie do końca. Jastrzębianie chcąc ponownie wystąpić w tych elitarnych rozgrywkach musieli pokonać dwie fazy eliminacji. W dobie pandemii pomysł, by w ten sposób zorganizować kwalifikacje do najważniejszych klubowych rozgrywek w Europie, od początku był krytykowany. Już pierwszy etap rywalizacji pokazał, że wirus odegra w niej najważniejszą rolę. Z zaplanowanych trzech turniejów, których gospodarzami mieli być wszyscy grupowi rywale, odbył się tylko jeden - w Jastrzębiu-Zdroju. Pomarańczowi kwalifikację do następnej rundy wywalczyli stosunkowo łatwo wygrywając z mistrzami Białorusi i Holandii. I tu zaczęły się schody...
Rywalami zespołu Jastrzębskiego Węgla w drugiej rundzie eliminacji Ligi Mistrzów mieli być rumuński klub Arcada Galati i węgierski zespół Fino Kaposvar VC. Pierwotnie o awansie do fazy głównej rozgrywek z udziałem 20 najlepszych ekip na Starym Kontynencie miały decydować trzy turnieje (po kolei u każdego z uczestników). Z czasem formułę zmieniono na dwa turnieje – jeden w Jastrzębiu-Zdroju (13-15 października) i drugi w rumuńskim Gałaczu.
Kiedy w jastrzębskim oraz w węgierskim zespole wykryte zostały przypadki zakażenia koronawirusem, europejska centrala siatkarska anulowała zawody w Polsce. Klub z Rumunii początkowo domagał się rozstrzygnięcia zaplanowanych w Jastrzębiu-Zdroju meczów walkowerami na ich korzyść. Ostatecznie do tego nie doszło, ale CEV zdecydował, że przepustkę do fazy głównej rozgrywek uzyska triumfator zawodów w Rumunii w dniach 27-29 października. Te jednak również nie doszły do skutku z powodu potwierdzonych przypadków koronawirusa w rumuńskiej drużynie.
CEV rozważał jeszcze możliwość zmiany gospodarza tego turnieju, ale ostatecznie uznał, że walka o awans do Ligi Mistrzów z kwalifikacji rozstrzygnąć powinna się nad Dunajem, w Gałaczu. Wtedy okazało się, że do Rumunii nie przyjedzie mistrz Węgier, bo znów został zaatakowany przez wirusa. Mecze z jego udziałem zostały zweryfikowane jako walkowery dla rywali. O tym kto zagra w Lidze Mistrzów miał zadecydować bezpośredni pojedynek gospodarzy z jastrzębianami. I okazał się on jednostronnym pojedynkiem. Ani przez chwilę przewaga zespołu Luka Reynoldsa nie podlegała dyskusji.
Teraz przed jastrzębianami faza grupowa, w której rywalami Pomarańczowych będą rosyjski Zenit Kazań, słoweński ACH Volley Ljubljana oraz niemiecki Berlin Recycling Volleys.
CSM Arcada Galati - Jastrzębski Węgiel 0:3 (18:25, 16:25, 17:25)
Acada: Leskow, Sestan, Talpa, Klapwijk, Bala, Nałobin, Kantor (libero) - Cristudor (libero), Rata, Stanković, Jovanović, Olteanu, Darlaczi.
Jatrzębski Węgiel: Kampa, Louati, Gladyr, Al Hachdadi, Szymura, Wiśniewski, Popiwczak (libero) - Szalacha, Cichosz-Dzyga, Gierżot.