Wpadka mistrza
Zespół Jastrzębskiego Węgla sensacyjnie przegrał 0:3 z drużyną Barkomu Każany Lwów. Dla Pomarańczowych była to pierwsza porażka w tym sezonie we własnej hali. Mistrzowie Polski wystąpili w rezerwowym składzie.
Jastrzębianie wyszli na mecz z Barkomem w rezerwowym składzie. Sztab szkoleniowy mistrzów Polski spodziewał się, że zawodnicy, którzy do tej pory mieli mniej szans na grę, poradzą sobie z niżej notowanym rywalem. Od początku gra nie układała się jednak po ich myśli.
- Było trochę inaczej, niż sobie to wyobrażaliśmy. Myśleliśmy, że ten zespół, który wyszedł w pierwszym secie pociągnie tą grę. Niestety, drużyna z Lwowa się nie poddała, a my graliśmy słabo. Może było za dużo eksperymentów, ale to miało jeden cel, żeby ci podstawowi gracze odpoczęli trochę przed ważnymi meczami w sezonie - powiedział Leszek Dejewski, asystent trenera Marcela Mendeza, w rozmowie z portalem Siatka.org.
Jastrzębianie na pewno nie spodziewali się porażki, a na pewno nie w takim wymiarze. Nie rozpatrują jej jednak w kategorii tragedii. Zarówno siatkarze, jak i członkowie sztabu jasno stawiają sprawę. Priorytetem Jastrzębskiego Węgla w tym tygodniu jest mecz ćwierćfinałowy Ligi Mistrzów z Gas Sales Daiko Piacenza.
Jastrzębski Węgiel - Barkom Każąny Lwów 0:3 (17:25, 23:25, 25:27)
Jastrzębski Wegiel: Skruders, Sedlacek, Huber, Sclater, Szymura, M'Baye, Popiwczak (libero) - Fornal, Patry, Gladyr.
Barkom: Tupczij, Petrovs, Gueye, Szczurow, Palonsky, Kowalow, Pampuszko (libero) - Kuczer, Dardzans.