Superpuchar znów nie dla Jastrzębskiego Węgla

Superpuchar znów nie dla Jastrzębskiego Węgla

Zespół Jastrzębskiego Węgla przegrał mecz o Superpuchar Polski w siatkówce. W rozegranym w  katowickim Spodku spotkaniu Pomarańczowi po epickim boju ulegli zdobywcy Pucharu Polski ekipie Alurony CMC Warta Zawiercie.

Mecz, którego stawką było pierwsze trofeum w sezonie, nie stał na najwyższym poziomie. Gołym okiem widać było, że oba zespoły dalekie są od swojej najwyższej formy. Z drugiej strony trudno oczekiwać, że na starcie rozgrywek drużyny mierzące wysoko, były w optymalnej dyspozycji. Gra falowała po obu stronach siatki. W premierowej odsłonie lepiej dysponowani byli jastrzębianie, którzy prowadzili od początku do końca. W drugiej partii role się odwróciły. To siatkarze z Zawiercia szybko zbudowali przewagę, a Pomarańczowi, pomimo kilku zrywów, nie potrafili jej zniwelować.

W trzeciej odsłonie kluczową rolę odegrała dobra zagrywka w wykonaniu zdobywców Pucharu Polski. Kierowana głównie w Thimotyego Carle przyniosła im serię punktów. Francuz szybko został ściągnięty z boiska, ale losów seta jastrzębianom nie udało się odwrócić. Nie mniej jednak wprowadzony do gry w miejsce mistrza olimpijskiego Argentyńczyk Luciano Vincentin poderwał kolegów z drużyny do walki. W efekcie stosunkowo łatwo wygrali oni czwartego seta i doprowadzili do tie-breaka.

Tego od prowadzenia zaczęli zawodnicy trenera Marcelo Mendeza, ale Karol Butryn szybko doprowadził do remisu. Warta dołożyła szczelny blok, a po ataku Aarona Russella szala zwycięstwa zaczęła przechylać się na jej stronę (10:7). Tomasz Fornal na spółkę z grającym bardzo nierówno Łukaszem Kaczmarkiem doprowadzili jednak do zaciętej końcówki. W walce na przewagi oba zespoły miały piłki meczowe, ale kluczowy okazał się blok, który dał wygraną zawiercianom.

- W tym tie-breaku osiągnęło to poziom kulminacyjny. I jak grać w siatkówkę, to tylko przy takich kibicach, w takich halach i w takich okolicznościach. To było coś pięknego, po raz kolejny tutaj zagrać o Superpuchar Polski w Spodku- mówił po meczu Jakub Popiwczak, libero Jastrzębskiego Węgla.

Jastrzębski Węgiel - Aluron CMC Warta Zawiercie 2:3 (25:21, 21:25, 21:25, 25:19, 21:23)
Jastrzębski Węgiel: Toniutti, Fornal, Brehme, Kaczmarek, Carle, Huber, Popiwczak (libero) - Kufka, Finoli, Żakieta, Waliński, Vincentin.
Warta: Tavares, Kwolek, Zniszczoł, Butryn, Russel, Gladyr, Perry (libero) - Ensing, Nowosielski, Gregorowicz (libero), Markiewicz, Łaba.

Powrót na górę

Piłka nożna

Inne dyscypliny

Strefa konesera

Polecane strony

O nas

Podążaj za nami