[24. kolejka PlusLigi]: Pięciosetowe boje "GieKSy" i Jastrzębskiego, w derbach górą MKS Będzin, BBTS bez szans w Kielcach.
PGE Skra dopiero w tie-breaku pokonała Jastrzębski Węgiel. GKS Katowice po pięciu setach wygrał z Espadonem w Szczecinie. W śląsko-zagłębiowskich derbach górą MKS Będzin, a BBTS B-B gładko poległ w Kielcach.
Pierwszy set w Bełchatowie, to popis wspaniałej siatkówki i znakomita dyspozycja Macieja Muzaja, atakującego Jastrzębskiego Węgla, który poprzednio reprezentował barwy PGE Skry. Młody atakujący zdobył aż 9 punktów, w tym zaliczył trzy punktowe zagrywki. Drugi set to dominacja gospodarzy, który grali niesamowicie skutecznie - cała drużyna w tej odsłonie atakowała aż z 72-procentową skutecznością (Mariusz Wlazły nawet 83 procent), dodatkowo zdobyli także pięć punktów blokiem.
Trzeci set przypominał pierwszą partię, z tym że bełchatowianie popełnili tym razem więcej błędów. Bolesne dla niej były zwłaszcza pomyłki w polu serwisowym, a także w ataku, które miały miejsce w samej końcówce seta. W sumie PGE Skra popełniła 9 błędów w zagrywce i 3 w ataku. I te pomyłki jastrzębianie wykorzystali. W piątym secie po obu drużynach widać było spore zmęczenie, większe chyba jednak po przyjezdnych. Ostatecznie, po zaciętym i stojącym na wysokim poziomie spotkaniu, górą byli gospodarze.
PGE Skra Bełchatów - Jastrzębski Węgiel 3:2 (25:27, 17:25, 23:25, 25:15, 15:10)
PGE Skra: Lisinac (17), Wlazły (20), Kurek (20), Kłos (13), Uriarte (1), Penczew (6), Piechocki (libero).
JW: Muzaj (20), Kosok (7), Boruch (4), DeRocco (14), Kampa, Oliva (14), Popiwczak (libero) oraz Gdowski (libero), Strzeżek, Bachmatiuk (2), Ernastowicz (2), Gil.
MVP: Bartosz Kurek (PGE Skra).
Mecz w Azoty Arenie ułożył się idealnie dla zespołu z Katowic. Spotkanie asem serwisowym otworzył Bartłomiej Krulicki, a w kolejnych fragmentach na boisku dominowali siatkarze "GieKSy", którzy grali dobrze blokiem oraz zagrywką. Swoje w ataku robili Serhij Kapelus i Karol Butryn. W drugiej części partii zespół Piotra Gruszki potwierdził swoją dominację. Świetnie w bloku prezentował się m.in. Tomasz Kalembka, który dwukrotnie pojedynczym blokiem zatrzymał ataki rywali.
Zupełnie inaczej wyglądała druga odsłona. Na jej początku toczyła się walka punkt za punkt, ale później to zespół gości przejął inicjatywę. Punktowa zagrywka Kalembki i ataki Butryna wyprowadziły GieKSę na prowadzenie 16:12. Gdy chwilę później na tablicy widniał wynik 22:18 wydawało się, że będzie prowadzenie w meczu 2:0. Ambitnie grający gospodarze doprowadzili jednak do nerwowej końcówki, którą zakończyli asem serwisowym.
Na początku trzeciego seta GieKSa prowadziła 7:4. Z każdą kolejną akcją inicjatywę przejmowali jednak gospodarze, którzy po ataku Danaiła Miluszewa objęli prowadzenie 11:9. Katowiczanie nie odpuszczali i po kolejnym efektownym ataku Butryna po prostej wyszli na prowadzenie 16:15. Końcówka należała jednak do Espadonu, który zdołał wyprowadzić kilka decydujących kontr i objął prowadzenie w meczu.
Identycznie wyglądała czwarta odsłona spotkania, ale tym razem GKS nie dał sobie wydrzeć prowadzenia. Doskonała gra Karola Butryna w ataku była motorem napędowym zespołu. Gdy atakujący GieKSy dołożył asa serwisowego było już 23:19. Przewaga wystarczyła w meczy było 2:2..
Tie-break, podobnie jak wcześniejsze sety, był wyrównany. Dopiero po kontrze zakończonej przez Kapelusa goście wyszli na prowadzenie 7:5. Chwilę później dwie mocne zagrywki dołożył Paweł Pietraszko, po których rywale nie zdołali wyprowadzić akcji i GieKSa mogła cieszyć się z 12. zwycięstwa w sezonie.
Espadon Szczecin - GKS Katowice 2:3 (16:25, 28:26, 25:22, 20:25, 11:15)
Espadon: Sladecek, Wika (1), Gałązka (15), Kluth (1), Depowski (17), Zajder (9) oraz Murek (l), Mihułka (l), Miluszew (23), Ruciak (13), Kozłowski (4), Perłowski, Wołosz. Trener: Gogol.
GKS K-ce: Falaschi (1), Kapelus (22), Kalembka (7), Butryn (37), Sobański (7), Krulicki (7) oraz Stańczak (l), Mariański (l), Błoński 3, Pietraszko 2, Fijałek, Stelmach 1. Trener: Gruszka.
MVP: Karol Butryn (GKS).
W śląsko-dąbrowskich derbach górą zdecydowanie siatkarze MKS-u Będzin. Gospodarze oddali częstochowianom tylko pierwsza partię i to na przewagi. Później z każdą piłką uwidaczniała się coraz większa dominacja MKS-u. Dla Akademików była to już 20. porażka w sezonie i w dalszym ciągu dzierżą oni mało zaszczytne miano "czerwonej latarni" PlusLigi!
MKS Będzin - AZS Częstochowa 3:1 (27:29, 25:19, 25:14, 25:10)
MKS Będzin: Waliński, Ratajczak, Seif, Rejno, Jordanow, Araujo, Potera (libero) oraz Piotrowski, Russell, M. Kowalski.
AZS Cz-wa: T. Kowalski, Moroz, Buniak, Szymura, Grebeniuk, Janus, A. Kowalski (libero) oraz Polański, Szlubowski, Buczek, Ociepka.
MVP: Marcin Waliński (MKS Będzin).
W Kielcach przewaga Effectora nie podlegała dyskusji w żadnym secie. Siatkarze BBTS-u Bielsko-Biała tylko statystowali na parkiecie i po godzinie z "hakiem" zeszli z boiska pokonani 3:0. Dość powiedzieć, że tylko w pierwszej partii "Górale" przekroczyli granicę 20 punktów. W pozostałych dwóch setach zostali rozbici do 13!
Effector Kielce - BBTS Bielsko-Biała 3:0 (25:21, 25:13, 25:13)
Effector: Komenda (4), Pawliński (10), Wohlfahrtstatter (10), Andrić (14), Wachnik (12), Nalobin (8), Biniek (libero)
BBTS: Bieńkowski, Kwasowski (5), Grzechnik (3), Janeczek (6), Lipiński (8), Gaca, Koziura (libero) oraz Siek (1), Gryc, Vemić, Storożyłow (1)
MVP: Leo Andrić (Effector).
Wszystkie wyniki 24. kolejki spotkań PlusLigi:
PGE Skra Bełchatów - Jastrzębski Węgiel 3:2 (25:27, 17:25, 23:25, 25:15, 15:10)
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Indykpol AZS Olsztyn 3:1 (21:25, 25:21, 25:21, 25:22)
Asseco Resovia Rzeszów - Łuczniczka Bydgoszcz 3:0 (25:17, 25:21, 25:13)
Lotos Trefl Gdańsk - Cerrad Czarni Radom 3:1 (22:25, 25:18, 25:23, 25:20)
MKS Będzin - AZS Częstochowa 3:1 (27:29, 25:19, 25:14, 25:10)
Espadon Szczecin - GKS Katowice 2:3 (16:25, 28:26, 25:22, 20:25, 11:15)
Effector Kielce - BBTS Bielsko-Biała 3:0 (25:21, 25:13, 25:13)
ONICO AZS Politechnika Warszawska - Cuprum Lubin 0:3 (15:25, 21:25, 19:25) (spotkanie rozegrano awansem 18 stycznia)
źródło: inf. własna / PlusLiga / GKS Katowice.