Śląski klasyk na medal. Walka na boisku, widowisko na trybunach - relacja z meczu GKS Katowice - Górnik Zabrze

  • Napisane przez  Jacek Rebensztok
  • Wydrukuj
  • Email
(Ultras GieKSa) (Ultras GieKSa)

W 59. Śląskim Klasyku przy Bukowej, GKS Katowice zremisował 1:1 z Górnikiem Zabrze.

Na pewno piłkarzom w derbowym spotkaniu, nie można było odmówić ambicji i woli walki. Remis nie krzywdzi żadnej z drużyn i oddaje obraz tego, co działo się na boisku. Kibice także nie zawiedli. Wszystkie miejsca na Bukowej zostały zajęte, a fan club "GieKSy" stworzył naprawdę piękną oprawę tego widowiska. A co działo się na boisku ?

Śląskie derby  od środka boiska rozpoczął kapitan GKS-u - Grzegorz Goncerz. Od pierwszych minut zaatakowali gospodarze, jednak po kilku minutach do natarcia ruszyli "Górnicy". Między 5., a 8. minutą zawodnicy z Zabrza, egzekwowali trzy rzuty rożne.

Wreszcie przy trzecim kornerze, doskonałe dośrodkowanie z rogu Armina Ceramagića, głową przedłużył Igor Angulo , a zamykający akcję na długim słupku David Ledecky, także główką zdobył prowadzenie dla Górnika. Katowiczanie po stracie bramki kilka minut dochodzili do siebie.

W 27. minucie ponownie przed szansą stanęli "Górnicy". Tym razem Ledecky strzelił minimalnie nad poprzeczką.  Dwie minuty później doszło do wyrównania. Po stracie zabrzan na 20. metrze, piłkę wywalczył Mikołaj Lebedynski, który idealnie na linii pola karnego wypatrzył Tomasza Foszmańczyka. "Fossa" przymierzył idealnie i piłka wylądowała w krótkim, lewym rogu bramki Grzegorza Kasprzika.

Po pół godzinie gry na Bukowej było 1:1. Po tej bramce gra się wyrównała. Swoje szanse mieli: Ceramagić i Lebedynski, ale nie potrafili celnie trafić w światło bramki. W 44. minucie z powodu kontuzji głowy, boisko opuścić musiał Adam Wolniewicz, który udał się do szpitala na badania.

Druga połowa, to o wiele lepsza gra gospodarzy. Chociaż jeszcze w 57. minucie zagrożenie pod bramką Mateusza Abramowicza, stworzyli Angulo i Ledecky, ale ich strzały ponownie mijały światło katowickiej bramki. W 67. minucie przed szansą stanął Alan Czerwinski. Strzelił z rzutu wolnego i piłka minimalnie minęła spojenie słupka z poprzeczką.

Piłkę meczową w 82. minucie miał Foszmańczyk. Po znakomitym podaniu Czerwińskiego, pomocnik GKS-u z 4. metrów trafił prosto w Kasprzika. Po drugiej stronie boiska, w 89. minucie, podobnie zachował się Marcin Urynowicz.

Po meczu powiedzieli:

Tomasz Foszmańczyk (piłkarz GKS-u): - Trudno powiedzieć jak oba zespoły poradziłyby sobie w ekstraklasie. Oby więcej meczów przy takich kibicach, bardzo nam pomagali. Kasprzik dobrze się zachował przy moim strzale. Jednak uderzyłem nieczysto i bramkarz wyłapał ten strzał. Obie drużyny chciały wygrać. My dążyliśmy do zwycięstwa, do samego końca, ale graliśmy z bardzo dobry zespołem. Górnik będzie się do końca liczył.

Jerzy Brzęczek (trener GKS-u): - Było to bardzo dobre spotkanie pod względem tempa. Wszystko co działo się przed, i w trakcie meczu. Miejmy nadzieję, że poprzeczka zawieszona przez kibiców tak wysoko, będzie w następnych meczach. To było coś fantastycznego, poziom ekstraklasowy. W końcówce mieliśmy dwie doskonałe sytuacje. Foszmańczyk doszedł do setki i to było zwieńczenie gry. Szanujemy punkt z bardzo wymagającym przeciwnikiem. Wiadomo było, że Górnik włączy się do gry o awans i pójdzie w górę tabeli. Jak się okazuje, na polskich stadionach można kibicować bez chuligaństwa.

Marcin Brosz (trener Górnika): - Muszę zacząć od tego co się działo na trybunach, bo to robi wrażenie. Chcieliśmy w trakcie gry zrobić kilka zmian, by wzmocnić zespół. Plany nam się pokrzyżowały i nie do końca realizowaliśmy to, co chcieliśmy. Co do meczu: było dobre tempo, ciekawe interwencje bramkarzy i dużo strzałów. My i GKS cały czas graliśmy do przodu.

GKS Katowice - Górnik Zabrze 1:1 (1:1)
0:1 - Ledecky (głową), 8 min.
1:1 - Foszmańczyk, 29. min.
GKS K-ce: M. Abramowicz - Garbacik, Kaminski, Praznovsky, Czerwiński - D. Abramowicz, Zejdler, Kalinkowki (90. Duda) , Foszmanczyk – Goncerz (84. Prokić) , Lebedynski
Górnik Z.: Kasprzik - Kopacz, Wolniewicz (44. Grendel) , Kurzawa, Ledecky (83. Urynowicz), Ambrosiewicz, Przybylski, Matuszek, Danch, Cerimagić (74. Plizga), Angulo.

Żółte kartki: Zajdler oraz Kurzawa.

źródło: Jacek Rebensztok.

 

Powrót na górę

Piłka nożna

Inne dyscypliny

Strefa konesera

Polecane strony

O nas

Podążaj za nami