Górnik Zabrze przegrał w Płocku. mimo że Martin Chudy obronił karnego

FOTO: Dariusz Grabiński FOTO: Dariusz Grabiński

Zespół Górnika Zabrze wrócił z Płocka bez punktów. Bardziej zdeterminowani gospodarze zdobyli gola na wagę pozostania w PKO BP Ekstraklasie. Zabrzanom tym razem nie udało się trafić do bramki. 

Trener Marcin Brosz zaskoczył kibiców przed meczem z Wisłą. Zmiana ustawienia i debiutant w wyjściowej jedenastce. Górnik wyszedł na boisko w Płocku trójką w defensywie. Do Pawła Bochniewicza i Przemysława Wiśniewskiego dołączył absolutny debiutant Aleksander Paluszek. Boczni obrońcy zagrali na wahadle. Siłę ognia stanowić miała trójka: Giorgios Giakoumakis, Jesus Jimenez i Erik Jirka.

Pierwsza połowa nie obfitowała w wiele sytuacji bramkowych. W drugiej większą inicjatywę wykazywali gospodarze, którzy dopięli swego w 68. minucie gry. Martin Chudy poradził sobie z trudnym dośrodkowaniem Mateusza Szwocha, wybijając piłkę przed siebie. Ta jednak trafiła do Huberta Adamczyka, który precyzyjnym strzałem umieścił ją w siatce bramki Górnika.

W 80. minucie Daniel Ściślak faulował rywala na linii pola karnego. W pierwszym momencie sędzia Dominik Sulikowski podyktował rzut wolny, jednak po konsultacji VAR zmienił decyzję wskazując na jedenasty metr. Do piłki podszedł Dominik Furman, który uderzył a’la Panenka – podcinając lekko piłkę – Chudy nie dał się zwieść.

Wisła Płock - Górnik Zabrze 1:0 (0:0)
1:0 - Adamczyk, 68 min.
Wisła: Kamiński – Stefańczyk, Uryga, Marcjanik, Cabezali, Merebashvili (57. Tomasik), Furman, Adamczyk, Szwoch, Gjersten, Sheridan (75. Angielski).
Górnik: Chudy – Wiśniewski, Paluszek (55. Bainović), Bochniewicz – Vasilantonopoulos, Prochazka (55. Angulo), Ściślak (82. Krawczyk), Janża – Jimenez, Jirka, Giakoumakis.

Powrót na górę

Piłka nożna

Inne dyscypliny

Strefa konesera

Polecane strony

O nas

Podążaj za nami