Rekordowa frekwencja na meczach siatkarskiej PlusLigi
Ponad 372 tysiące kibiców oglądało na żywo w halach mecze drużyn PlusLigi w sezonie zasadniczym. Najwięcej fanów gromadziły spotkania w Gdańsku, Lublinie i Jastrzębiu-Zdroju, tuż za podium uplasował się Rzeszów. Aż dziesięć z czternastu zespołów poprawiło frekwencję w porównaniu do sezonu 2021/2022.
Kapitalny wynik frekwencji w wielkim finale TAURON Pucharu Polski w Krakowie – 11815 widzów – pokazał, jak wielki potencjał drzemie w meczach z udziałem drużyn PlusLigi. Tak samo jest, gdy spojrzy się na wyniki frekwencji w sezonie zasadniczym 2022/2023. Liderem tego zestawienia jest Trefl Gdańsk, który przyciągnął do Ergo Areny aż 45 111 widzów (w 15 meczach).
– A średnia byłaby jeszcze wyższa, gdyby nie jedno spotkanie, które bardzo ją zaniżyło, a które pokrywało się z meczem Polaków na mundialu. Widzimy, że frekwencja jest wyższa niż przed rokiem, a już wtedy udało nam się wypracować świetne wyniki. Spodziewamy się, że na fazę play-off znowu będziemy mieć kapitalne wyniki, za co naszym fanom bardzo dziękujemy – mówi Dariusz Gadomski, prezes Trefla Gdańsk.
Zapewne frekwencja w play-off w Gdańsku może być rekordowa (w tym sezonie Trefl ma jak dotąd najwyższy wynik 6550 na tzw. meczu kaszubskim z 11 listopada 2022), tym bardziej że to już ostatnie mecze w karierze legendy polskiej siatkówki Mariusza Wlazłego.
– Jestem pod wrażeniem, jak wielu ludzi przychodzi do Ergo Areny, czujemy się dzięki nim w Ergo Arenie jak w domu. Nasi kibice nie przychodzą tylko na sam mecz, bo mamy w hali całą imprezę, mają co robić dzieci, jest sporo atrakcji pozasportowych. To także klucz do naszej wysokiej frekwencji – cieszy się Lukas Kampa, rozgrywający Trefla.
Kapitalnym wynikiem może się także pochwalić LUK Lublin, który przyciągnął do hal aż 38 351 widzów, co daje średnią 2557 na mecz! Miejsce na podium w tej kategorii wywalczył Jastrzębski Węgiel, który zgromadził 35 129 widzów (czwarta jest Asseco Resovia Rzeszów 34 900).
– Na pewno w naszej hali jest więcej kibiców niż w poprzednim sezonie, to nas bardzo cieszy że fani nas tak wspierają. Kibice byli naszą siłą także w półfinale Champions League, w końcówce czwartego seta nasza hala odleciała i latała sobie gdzieś pod niebem. To było coś niesamowitego, wydaje mi się że dla takich chwil sportowiec żyje i codziennie ciężko trenuje. To chyba wszystko idzie w parze, jeśli są sukcesy reprezentacyjne to więcej ludzi ogląda ligę i tak sam jest w drugą stronę. Naszym celem jest wypełniać halę i jeszcze bardziej popularyzować siatkówkę – mówi Tomasz Fornal, przyjmujący finalisty Ligi Mistrzów Jastrzębskiego Węgla..
Wyraźnie (średnio o ponad 500 osób rok do roku) wzrosła frekwencja na spotkaniach Projektu Warszawa, zdecydowanie wyższa była także w Bełchatowie, Kędzierzynie-Koźlu, Nysie, Radomiu czy w Suwałkach. Niemal identyczne jak przed rokiem wyniki zanotował klub z Zawiercia, podobnie jak Indykpol AZS Olsztyn, który grając w Iławie czeka na oddanie nowiutkiej hali Urania. Średnio w całej rundzie mieliśmy 1551 widzów na każdym spotkaniu, ale warto zauważyć że ten wynik mocno zaniża GKS Katowice, mający na spotkaniach zaledwie średnio po 371 widzów. Katowiczanie czekają na nowy obiekt i wkrótce zapewne przestaną być czerwoną latarnią PlusLigi, jeżeli chodzi o frekwencję.
– To jest najważniejsze, że po sezonach covidowych, gdy graliśmy przy pustych czy ograniczeniach w halach, wreszcie wróciliśmy do normalności i kibice coraz chętniej przychodzą na mecze PlusLigi. Czuć w tej chwili, jak to wszystko się odradza a w niektórych klubach już w tej chwili frekwencja jest imponująca. Odbudowuje się Rzeszów, świetnie radzą sobie Gdańsk i Lublin, coraz więcej kibiców odwiedza Torwar, hity wypełniają hale w Kędzierzynie czy Jastrzębiu. To plus dobre wyniki oglądalności spotkań w telewizji potwierdzają, że nasza ligowa siatkówka się rozwija. Cieszymy się, że tak wielu fanów ogląda mecze PlusLigi na żywo i bardzo im dziękuję za to, że przychodzą i wspierają swoich ulubieńców – mówi Artur Popko, prezes Polskiej Ligi Siatkówki.
Źródło: plusliga.pl