GKS Katowice wygrał siatkarskie derby Górnego Śląska
Siatkarze GKS-u Katowice wygrali drugą odsłonę derbów Górnego Śląska. Po raz pierwszy w historii pokonali zespół Jastrzębskiego Węgla i zrobili duży krok, by zapewnić sobie miejsce w play-off PlusLigi.
Początek meczu był wyrównany 6:6. W kolejnych akcjach oba zespoły zdobywały punkty seriami. Najpierw dwa asy serwisowe Jakuba Jarosza oraz dobra gra w kontrataku dały katowiczanom prowadzenie 11:6. Chwilę później serię punktów zdobyli jastrzębianie 12:11, w kolejnych akcjach ponownie katowiczanie 16:11. Od tej pory podopieczni Dariusza Daszkiewicza trzymali rywali na dystans. Świetnie spisywał się Kamil Kwasowski, który w całym secie zdobył dziewięć punktów (atakował ze skutecznością ponad 60 procent). W końcówce seta goście, mimo dobrej gry Dawida Konarskiego, nie wykorzystali okazji aby doprowadzić do remisu i to gospodarze cieszyli się ze zwycięstwa w pierwszej partii 25:21.
W drugiej odsłonie jastrzębianie poprawili grę na siatce i szybko osiągnęli trzy oczka przewagi 7:4. Punkty zdobywali głównie Tomasz Fornal i Konarski. Po stronie katowiczan nadal niezastąpiony był Kwasowski i dzięki niemu dystans do jastrzębian zmalał do jednego oczka (13:12). Ta minimalna przewaga podopiecznych Slobodana Kovaca utrzymywała się do stanu 24:23. Jastrzębianie nie wykorzystali piłki setowej i oba zespoły grały na przewagi. Nerwową końcówkę, nie pozbawioną błędów po obu stronach siatki, ostatecznie wygrali goście 31:29.
Trzecią partię GKS rozpoczął od prowadzenia 5:1. Od stanu 10:10 do 19:19 żadna z drużyn nie odskoczyła na więcej niż jedno oczko. Dopiero udane akcje Wiktora Musiała oraz błędy jastrzębian w końcowej fazie seta dały gospodarzom prowadzenie 23:21. Ostatni punkt seta zdobył Rafał Szymura.
W czwartej partii zawodnicy Jastrzębskiego Węgla musieli postawić wszystko na jedną kartę, aby doprowadzić do tie-breaka i wygrać spotkanie. Konarski kończył trudne piłki, swoje punkty dokładał Fornal. As serwisowy Jana Firleja zmniejszył dystans katowiczan do gości. Cichym bohaterem katowiczan był Szymura, który może nie zdobywał ważnych punktów, ale bardzo dobrze spisywał się w przyjęciu oraz obronie i to dzięki niemu katowiczanie mogli wyprowadzać punktowe akcje. W połowie partii gospodarze uzyskali trzy punkty przewagi (16:13). W drużynie z Jastrzębia osamotniony w ataku był Konarski, bowiem Fornal, który przez cały mecz był skuteczny na siatce, w tym secie nie mógł przebić się przez katowicki blok. Seta wygrali katowiczanie 25:21.
GKS Katowice - Jastrzębski Węgiel 3:1 (25:21, 29:31, 25:23, 25:21)
GKS: Firlej, Kwasowski, Nowakowski, Jarosz, Szymura, Zniszczoł, Watten (libero) - Gregorowicz (libero), Buchowski, Musiał, Fijałek.
Jastrzębski Węgiel: Kampa, Fornal, Vigrass, Konarski, Fromm, Gladyr, Popiwczak (libero) - Depowski, Bucki, Rusek.
Źródło: plusliga.pl