Pomarańczowi wymogli na CEV zmianę terminu meczu z włoskim Trentino Itas
Nieugięta postawa zarządu Jastrzębskiego Węgla w sprawie odmowy wyjazdu drużyny na mecz do włoskiego Trento sprawiła, że władze Europejskiej Konfederacji Siatkówki (CEV) uległy i podjęły decyzję o przełożeniu tego spotkania na inny termin.
Jeszcze we wtorek (4 marca) rano wydawało się, że walkower dla Włochów jest nieunikniony. Zabiegi jastrzębskiego klubu, by uniknąć konieczności wyjazdu do północnych Włoch, gdzie występuje największe w Europie zjawisko rozprzestrzeniania się koronawirusa, długo nie przynosiło skutku. Trójstronne rozmowy pomiędzy przedstawicielami Jastrzębskiego Węgla, Trentino Itas i CEV nie przyniosły przełomu. Jastrzębianie, w obawie o zdrowie zawodników, proponowali aby przełożyć termin pierwszego meczu ćwierćfinałowego Ligi Mistrzów na inny termin lub rozegrać go na neutralnym terenie w Klagenfurcie w Austrii. Nie było na to jednak zgody ze strony klubu z Trento
- Włosi stwierdzili, że nie jest to ich problem - mówi Adam Gorol, prezes Jastrzębskiego Węgla.
Jastrzębianie podkreślali, że nie obawiają się zarażenia szalejącym wirusem, ale komplikacji po powrocie do kraju czyli ewentualnej kwarantanny.
- Jestem młodą osobą z silnym organizmem, więc nie widzę tu zagrożenia dla swojego życia. Jednak po przyjeździe z Włoch przez dwa tygodnie będzie trzeba codziennie mierzyć temperaturę. Co będzie, jeśli w dniu kolejnego meczu poczuję się gorzej? Według zaleceń Głównego Inspektora Sanitarnego mam się zgłosić do szpitala. Czy drużyna będzie na mnie czekać? Czy przełożą kolejkę? Nie, tak się nie stanie. Nie ma nawet wolnych terminów - mówi Dawid Konarski, atakujący Pomarańczowych.
Presja, jaką przedstawiciele Jastrzębskiego Węgla wywarli na CEV, przyniosła efekt. Po południu władze europejskiej siatkówki przesłały do obu zainteresowanych klubów pismo, w którym poinformowały o przeniesieniu meczu na inny, nieznany jeszcze termin.
"Wyrażamy wielką satysfakcję z końcowego rozstrzygnięcia tej wyjątkowo trudnej dla Jastrzębskiego Węgla i całego środowiska jastrzębskiej siatkówki sprawy, gdyż uważamy, że przyznanie naszemu rywalowi wyniku 3-0 na jego korzyść w obecnych okolicznościach byłoby dla nas krzywdzące. Raz jeszcze podkreślamy, że zdrowie zawodników było i jest dla nas najważniejsze, a potwierdzeniem słuszności naszych wcześniejszych obaw jest stanowisko Głównego Inspektora Sanitarnego z dnia 04.03.2020r., który nie rekomenduje naszego wyjazdu do Włoch ze względu na panującą tam sytuację, a ewentualny wyjazd naszej drużyny do Włoch skutkowałby nałożeniem dwutygodniowej kwarantanny na cały zespół po powrocie do kraju, co uniemożliwiłoby nam rozegranie meczu rewanżowego z Trentino Itas w Lidze Mistrzów oraz dalsze uczestnictwo w końcowej fazie rozgrywek na szczeblu krajowym" - napisał prezes Gorol.