Górnośląskie derby w PlusLidze znów dla Pomarańczowych
W piątej kolejce PlusLigi doszło do pierwszego w tym sezonie derbowego starcia GKS-u Katowice z Jastrzębskiem Węglem. Niespodzianki nie było: mistrzowie Polski zgarnęli komplet punktów, ale ekipa trenera Grzegorza Słabego zaprezentowała się na ich tle całkiem nieżle.
Premierowa odsłona miała bardzo jednostronny przebieg. Jastrzębianie błyskawicznie uzyskali wyraźną przewagę, a w środkowej części seta różnica przekroczyła dziesięć oczek. Goście grali skutecznie w ofensywie i pewnie punktowali rywali. Siatkarze GKS przegrywali już 5:20, ale w końcówce wygrali kilka akcji i zmniejszyli dystans.
Druga partia była zdecydowanie bardziej wyrównana. Minimalną przewagę mieli jastrzębianie, ale skuteczni w ataku gospodarze dotrzymywali kroku faworytom. W pewnym momencie mistrzowie Polski odskoczyli na cztery oczka (15:19), siatkarze GKS jednak nie rezygnowali i odrobili straty. Dobrze prezentował się Marcin Waliński, który zdobywał ważne punkty, jeden z nich na wagę piłki setowej. W ostatniej akcji błąd popełnił Benjamin Toniutti.
W trzecim secie nadal oglądaliśmy wyrównaną grę obu zespołów. W środkowej części na kilka punktów odskoczyli katowiczanie, ale goście szybko wyrównali. GKS miał przewagę jeszcze przy stanie 19:19, gdy asa zaserwował Jakub Jarosz. W końcówce gospodarze popełniali jednak błędy, co wykorzystali przyjezdni. W ostatniej akcji seta skutecznie ze środka zaatakował Moustapha M'Baye.
Katowiczanie nie ustępowali mistrzom Polski również w czwartej partii. Jastrzębianie odskoczyli przy zagrywkach Marko Sedlacka, ale gospodarze nie rezygnowali. Po ataku Walińskiego złapali kontakt w końcówce (21:22), jastrzębianie zdołali jednak utrzymać przewagę. M'Baye wywalczył piłkę meczową, a po chwili Tomasz Fornal zamknął mecz skutecznym atakiem ze skrzydła.
Jastrzębski Węgiel jest - obok Projektu Warszawa - jedną z dwóch niepokonanych drużyn po pięciu kolejkach PlusLigi i zajmuje drugie miejsce w tabeli. GKS Katowice jest drugi od końca, wciąż bez zwycięstwa, ale siatkarze tego klubu znów pokazali potencjał w starciu z drużyną z czołówki. W poprzedniej kolejce przegrali 2:3 z Aluron CMC Wartą Zawiercie, tym razem jednak nie urwali punktu faworytom.
GKS Katowice – Jastrzębski Węgiel 1:3 (14:25, 25:23, 22:25, 22:25)
GKS: Kozub, Szymański, Krulicki, Jarosz, Vasina, Usowicz, Mariański (libero) - Waliński, Mielczarek, Fenoszyn, Domagała.
Jastrzębski Węgiel: Toniutti, Fornal, Huber, Sclater, Szymura, M'Baye, Popiwczak (libero) - Skruders, Patry, Sedlacek.